Smaczne Podróże - Smak Życia
Blog o podróżach po Polsce i świecie • Informacje praktyczne
Chesterton Windmill stoi w szczerym polu “na świeżym powietrzu”. Choć młyn jest widoczny z daleka, nie bardzo wiadomo, gdzie zaparkować i którędy tam dojść. Samochód można zostawić na głównej drodze Chesterton Road, można też skręcić w boczna drogę Windmill Hill Ln prowadzącą do gospodarstw. W jednym i drugim przypadku trzeba iść wydeptaną ścieżką przez pole.
Latem wokoło młyna rosły dojrzałe, pachnące kłosy – bajkowy widok. Gdybym nie był tam osobiście i dano by mi do obejrzenia zdjęcia nie zgadłbym, że jest to Anglia. Prawie jak w domu, wszystko za sprawą upalnego lata w UK. W tym roku było tak ciepło, że nawet pokrzywy nie wytrzymały i zwiędły.
Często słyszę, że Anglia jest brzydka, ale wystarczy ruszyć się choć raz na jakiś czas z kanapy i ją poznać. W odległości kilkudziesięciu mil można znaleźć naprawdę fajne miejsca.
Przykładem jest Chipping Campden, do tego miasta trafiliśmy akurat przypadkiem – przejeżdżaliśmy przez nie ze znajomymi w drodze na pole lawendy. Główna ulica zrobiła na nas takie wrażenie, że postanowiliśmy na chwilę się tam zatrzymać i przejść. Może nie ma tam nic charakterystycznego, ale wydaje mi się, że właśnie ta jednolita zabudowa stwarza klimat tego miasta.
Główny punkt naszego wyjazdu – pole lawendy na Wzgórzach Cotswold.
Nigdy nie byłem w takim miejscu i sam raczej bym się tam nie wybrał, ale że dostałem propozycję wyjazdu, dwa razy się nie zastanawiałem.
Bardzo duża ilość turystów i trzeba się natrudzić, żeby zrobić sobie zdjęcie bez nikogo w tle :D.
Lawenda jak lawenda – pachnąca, ale najbardziej podobało mi się miejsce z polnymi kwiatami. Mieć taką łąkę przed domem – marzenie :). Warto odwiedzić takie pole w sezonie – doznania wzrokowe i zapachowe gwarantowane.
Para z bojlera przechodzi rurami do drugiego zbiornika, którym jest hermetycznie zamknięta przyczepa wypełniona ściętą lawendą. Para uwalnia olejki eteryczne i kolejnymi rurami przechodzi do chłodnicy, gdzie następuje proces schładzania i skraplania. Każdy kto w swoim życiu choć raz coś destylował na pewno z niecierpliwością czekał na proces skraplania :D.
Schłodzona ciecz przechodzi do czwartego pojemnika, w którym oddzielany jest olejek eteryczny od hydrozolu lawendy (woda kwiatowa).
Pozyskany olejek eteryczny wykorzystywany jest praktycznie do wszystkiego: od kosmetyków poczynając (perfumy, mydła), po chemię gospodarczą (odświeżacze powietrza) i na produktach spożywczych kończąc (lody, czekolada).
Po przeciwnej stronie w sklepie firmowym można kupić przeróżne wyroby z lawendy uprawianej na pobliskich polach. Ostrzegam przed długą kolejką do kasy.
Wstęp na pole lawendy wynosił £4 osoba dorosła.
Kolejne ciekawe miasto. Jak może wskazywać część nazwy: “on the water” miasto leży w pobliżu wody, a właściwie jest przecięte przez rzekę Windrush. Obie strony połączone są licznymi mostkami, przez to miejscowość określa się Wenecją Cotswolds. Miasto ma swój urok, którego nie odebrały mu nawet tłumy turystów.
Ostatnim punktem wycieczki był grill nad wodą w paru wodnym Costwold. Podobnie jak jezioro z poprzedniego postu o Zip Line, park wodny powstał po zalaniu starego wyrobiska kopalni – ku uciesze mieszkańców regionu.
Człowiek, nie doceniał naturalnego zbiornika, który miał pod nosem na co dzień, a teraz cieszy się na widok każdego bajora w którym można popływać :D.
stopociechblog
Wstyd się przyznać, nigdy nie byłam w Anglii. Pora ruszyć.
Arek
To żaden wstyd. Anglia choć deszczowa ma swój urok :). Polecam. Dziś również ruszam ją zwiedzać; tym razem Londyn :).
stopociechblog
Baw się dobrze podziwianiem świata. Co zobaczysz, to Twoje. Pozdrawiam
Arek
Dziękuję bardzo :). Pozdrawiam :).
Agata Skrajnowska
Ale pięknie:) i pachnąco, kocham takie widoczki:) Mam do nich słabość:) Nie ma bardziej uroczych kwiatuszkow:) Polne mają to coś:)) Pozdrawiam”) A się nawąchałam :))))
Arek
🙂 dobrze, że przez zdjęcia dałaś radę poczuć zapach kwiatów. Kwiatki, bratki i stokrotki mają coś w sobie :). Zostałem okwiecony :D.
Agata Skrajnowska
🙂 dałam radę:) Mam bardzo obfitą wyobraźnię
Arek
Patrząc na twoje pracę, nie wątpię w zdolność wyobraźni :). Ja mam czasami za bujną :D.
Agata Skrajnowska
🙂 ocalić jednorożce:)))))
Kwiatami Pisane
Cudowne miejsce. Byłam w Anglii pod koniec czerwca, pogoda faktycznie była nietypowa. Gorąco i sucho. Szkoda, że nie trafiłam na pole lawendy, no cóż będę szukać odpowiednika w Polsce.
Arek
W tym roku pogoda była super :). Jeśli znajdziesz jakieś pole lawendy w Polsce, to poproszę o przesłanie namiarów. Może kiedyś uda mi się tam wybrać :).
Pisane kwiatami - blog ogrodniczy
Dobrze, zapamiętam 🙂
Viola
Wstyd sie przyznac ,mieszkam w Anglii i nie bylam haha ,ale pieknie zareklamowales to miejsce wiec trzeba bedzie sie wybrac w koncu🤗
Arek
Z czystym sumieniem polecam :). Było bardzo lawendowo :). Moim zdaniem najlepszy moment na odwiedzenia pola jest w lipcu, kilka tygodni przed żniwami.
Tędy i owędy pole lawendy, czyli jak, gdzie i kiedy znaleźć lawendę? • Smaczne Podróże - Smak Życia
[…] Wpis z pierwszej wycieczki na pola lawendy Cotswold z przykładowym planem jednodniowej wycieczki po okolicy znajdziecie w tym wpisie. […]