Cumulus Alaska 900. Opinia na temat śpiwora polskiej formy po podróży na Grenlandię.
Lekki i ciepły śpiwór na podróż
Poszukiwania odpowiedniego śpiwora, tak jak w przypadku wyboru innego sprzętu trwały bardzo długo, ale w końcu wybrałem polską markę Cumulus. W podróż na Grenlandię zabrałem model Cumulus Alaska 900. Śpiwór był wykorzystywany w różnych sytuacjach; najczęściej były to lekkie warunki tj. nocleg w mieszkaniu na podłodze lub koja na promie, ale spędziłem też kilka dni na kempingu przy minusowych temperaturach, a poznany Duńczyk spał w nim w Igloo :).
Alaska 900 Pierwsze wrażenie
Alaska 900 jest moim pierwszym tego typu śpiworem – wcześniej nie myślałem o kempingu zimą (teraz trochę się to zmieniło ) i lepszy śpiwór nie był mi potrzebny; byłem zadowolony ze swojego kompaktowego Volven Superlight, który w zupełności wystarczał na letnie wypady.
Po odbiorze paczki ze śpiworem przeraziłem się jej rozmiarem. Cumulus znajdował się w dużym worku z siatki, używanym do przechowywania go w domu. Po skompresowaniu i zapakowaniu go do pokrowca zajmował znacznie mniej miejsca i już tak nie przerażał :). Objętościowo był zdecydowanie większy od Volven Superlight, ale bez problemu mieścił się do plecaka.
Wykonanie i użyty materiał wyglądał solidnie. „Puch” był przyjemny w dotyku i lekki. Ściągacze przy głowie również nie budziły zastrzeżeń.
Do wszystkiego można jeszcze dorzucić konkretny zamek YKK oraz małą kieszonkę wewnątrz śpiwora na portfel lub telefon – niby nic, ale przydaje się w nocy, można tam np. trzymać czołówkę.
Śpiwór Cumulus Alaska 900 – moja opinia
Zakup nowego sprzętu zawsze sprawia sporo radości, a gdy po pierwszych oględzinach stwierdzasz, że jakość jest lepsza, niż się spodziewałeś, poziom endorfin znacznie wzrasta.
Kupno śpiwora Cumulus Alaska 900 spowodowało taki efekt :). W przypadku niektórych marek płaci się za znaczek, w śpiworze Cumulus jakość jest adekwatna do ceny. Nie był to najtańszy produkt, ale nie żałuję ani złotówki. Dobrze, że przy doborze sprzętu nie popełniam takich błędów jak w podróży :D.
Z czystym sumieniem mogę wam polecić niebieską „chmurkę„. Pamiętajcie tylko, że komfort jest do -10°C. Na Grenlandii spałem w nim dwa dni w namiocie, bez możliwości ogrzania. Przy -6°C w nocy, było komfortowo.
Duńczyk, który spał w nim w igloo również chwalił sobie jakość wykonania i komfort spania, więc jest to nie tylko moja opinia.
Przy temperaturze kilku stopni powyżej 0, panujących wiosną i jesienią, komfort snu jest bardzo dobry. Raz, z braku innej opcji musiałem skorzystać z niego latem i było zdecydowanie za ciepło.
Śpiwór Cumulus Alaska 900 dane techniczne:
- Masa całkowita: 1370 g
- Masa puchu: 900 g
- Masa niewypełnionego śpiwora: 470 g
- Temperatura komfortowa: -10 ˚C
- Temperatura graniczna: -18 ˚C
- Temperatura ekstremalna: -39 ˚C
- Maksymalny wzrost użytkownika: 190 cm
- Długość: 210 cm
- Szerokość (góra/dół): 85/59 cm
- Wymiary pokrowca (wysokość/średnica): 32/21 cm
- Objętość pokrowca: 11,1 l
- Liczba komór puchowych: 37