Szkocja – Zwiedzamy Edynburg

Szkocja – Zwiedzamy Edynburg

Edynburg ma wiele ciekawych miejsc do zaoferowania. Wiele z atrakcji jest bezpłatnych, ale warto poświęcić kilka funtów, żeby zobaczyć co niektóre ważniejsze zabytki w stolicy Szkocji.

Jedna z naszych ostatnich wizyt w Edynburgu

Nasza pierwsza wizyta w Edynburgu w filmiku poniżej była bardzo spontaniczna.

Atrakcje na Wzgórzu Calton w Edynburgu

Monument Nelson

Nelson Monument to punkt widokowy, który został wybudowany i nazwany na cześć vice Admirała Horatio Nelsona. Pomnik upamiętnia jego zwycięstwo w bitwie pod Trafalgar oraz śmierć od poniesionych ran w tym samym starciu.

Po zapłaceniu 5 funtów i po pokonaniu 143 schodów, ze szczytu wieży możemy podziwiać ładną panoramę Edynburga. Nawet pod koniec marca, gdy nie było jeszcze zieleni, widoki robiły wrażenie.

Na wzgórzu Calton znajduje się również:

  • National Monument
  • Dugald Stewart Monument
  • Playfair Monument
  • Old Observatory House
  • Monument to Scotish parliament

Scotts Monument w Edynburgu

Scotts Monument wybudowano na cześć pisarza Sir Waltera Scotta – szkockiego nowelisty, poety i historyka., który urodził się w Edynburgu.

Kamień węgielny pod budowę położono 15 sierpnia 1840 roku, w rocznicę urodzin pisarza. Budowlę ukończono jesienią 1844 roku.

Monument położony jest przy Princes Street Gardens i nie da się go nie zauważyć – jest wysoki na 61,11 metrów. Na najwyższa platformę widokową dostaniemy się po pokonaniu 288 schodów. Od kilku lat próbuję się tam wdrapać, ale zawsze coś staje na przeszkodzie. Myślę, że rozciąga się stamtąd ładna panorama na Edynburg i ogród leżący u jego podnóża.

Polski hymn na dudach

Jak rasowy turysta, postanowiłem zrobić sobie zdjęcie z dudziarzem. Nigdy wcześniej nie robiłem fotografii z ulicznymi muzykami, ale w końcu musiał być ten pierwszy raz :). Być w Szkocji i nie mieć zdjęcia ze Szkotem w kilcie – nie przystoi :). Podszedłem, wrzuciłem £5, a oprócz zdjęcia i krótkiej konwersacji Dudziarz zagrał Polski hymn – taka mała nagroda. Fajna sprawa, szczególnie gdy się tego nie spodziewasz :). Pan wiedział jak zagrać na uczuciach turystów :).

Wioska Dean & Pomnik Kaprala Wojtka

Pomnik niedźwiedzia Kaprala Wojtka

Kapral Wojtek urodził się w 1941 roku w pobliżu Hamadan w Persji. Został adoptowany przez żołnierzy 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w 2 Korpusie Polskim dowodzonym przez gen. Władysława Andersa. Wraz z kompanią zaopatrywania przeszedł cały szlak bojowy: z Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę, Egipt do Włoch, na Wielkiej Brytanii kończąc. Po demobilizacji trafił do ZOO w Edynburgu, gdzie zmarł w 1963 roku.

Wioska Dean w Edynburgu

Dean Village położona jest kilka kilometrów od centrum Edynburga. Początkowo była to osobna wieś, ale w 1826 roku została kupiona przez Johna Learmontha, przyszłego lorda proboszcza Edynburga.

Młyny w wiosce Dene zostały po raz pierwszy wspomniane w podaniach z 1145 roku. Przez ponad 800 lat mielono tam zboże, używając do tego wody pobliskiej rzeki Water of Leight. Wraz z rozwojem i budową znacznie większych i nowocześniejszych młynów w okolicy, handel Dean Village zmalał, aż w końcu upadł.

Wieś przez lata była kojarzona z rozkładem i biedą, a około 1960 roku osiągnęła najniższy punkt. Od połowy lat 70. XX wieku rozpoczęto przebudowę i renowację okolicy, przekształcając domki robotnicze, magazyny i budynki młynów w mieszkania. Obecnie jest bardzo pożądaną dzielnicą mieszkaniowa.

Więcej relacji ze Szkocji:

Najnowsze wpisy:

13 Comments

    • Arek

      Dokładnie, szkocka pogoda nie rozpieszcza :). Dudziarz zaskoczył tak wielu turystów. To nie był jego pierwszy raz :D. Po wizycie w Edynburgu przypadkiem trafiłem na filmik, gdzie ten sam Pan grał polski hymn dla całej rodziny.

      • Zaimponował mi. Wiedział, jak zaskoczyć turystów z Polski 🙂 My jesteśmy szczególnie wyczuleni na takie historie, lubimy, gdy ktoś wie coś o Polsce ponad to, ze leży w Europie 😉
        Kolega opowiadał mi, że gdy był w Kambodży, podeszła do niego dziewczynka sprzedająca jakieś towary i oferowała mu je w różnych językach. W pewnym momencie powiedziała też po polsku ile kosztuje oferowana rzecz 🙂

        • Arek

          Bardzo lubimy :).

          Kilkukrotnie spotykały mnie sytuację o których piszesz. Było to w Nepalu, Maroku, czy Hiszpanii.
          Na Grenlandii nie miałem oferty kupna po Polsku, ale dwa razy rozpoznano, że jestem Polakiem, choć nie mówiłem, ani nie miałem widocznych znaków szczególnych jak flaga :).
          Za pierwszym razem Pan sprzedawca stwierdził, że muszę być z Polski, bo na naszywce mam literę „Ż”. Zdębiałem :). Na moje pytanie skąd zna tą literę odpowiedział, że gra online w Counter-Strike, gdzie przewijają się ludzie z całego świata.

          W drugim przypadku zostałem zidentyfikowany jako Polak po nazwisku – Kapitan na statku miał listę pasażerów, a że kiedyś pracował w Gdańsku łatwo przyszło mu rozpoznanie mnie.

          • Fajne przygody 🙂 Nie jesteśmy tacy anonimowi, jak się wydaje 😉 Myslę, że to bardzo miłe, gdy ktoś z sympatią stwierdza, że pewnie jesteś z Polski 🙂

          • Arek

            :). Oj nie jesteśmy, świat teraz jest bardzo mały. Do chwili obecnej miałem tylko pozytywne przygody odnoszące się do narodowości i mam nadzieję, że tak zostanie :).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *